Legenda Rajdu Barbórka. Debiut Pani Karowej

Miejscem akcji trzeciego Rajdu Barbórki (Barburki) w 1966 r. nie było już tylko lotnisko Babice. Kierowcy po raz pierwszy pokonali próbę górską rozgrywaną na ulicy Karowej. Inne istotne różnice to wydłużona trasa rajdu i czas trwania imprezy.

Już nie tylko mistrzowie, ale aż 39 załóg wystartowało 4 grudnia do 425-kilometrowej jazdy okrężnej, która kończyła się wspomnianą próbą górską. Dopiero następnego dnia zawodnicy udawali się na lotnisko, gdzie odbywał się wyścig kończący rajd.

W zasadzie były to dwa wyścigi (w lewo i w prawo) z wyrównaniem czasowym. Zwycięską załogą nomen omen zostali jadący małym Steyr Puchem 660TR Państwo Ewa i Sobiesław  Zasadowie, którzy jadąc takim samym autem powtórzyli swój sukces także rok później a po raz trzeci triumfowali w „Barbórce” (już Porsche 911)  w 1969 r.  

Drugie miejsce w rajdzie w 1966 r. zajęli R.Ciechulski i J.Wolski jadący Renault  R8 Gordini, a na trzecim stopniu pudła stanęła załoga Robert Mucha/  Krzysztof Strykier  jadąca VW 1300.

Mowa więc już nie o rajdzie jedno, ale dwudniowym i o większym stopniu trudności, ale również ciekawszym dla zawodników. Minusem tego była mniejsza liczba kibiców na poszczególnych próbach, co było spowodowane trudnością szybkiego przemieszczania się spowodowanym stanem ówczesnej komunikacji. Do ciekawostek tej edycji Barbórki można zaliczyć fakt, że w czołówce zawodników znalazła się wtedy załoga Wiesław Mrówczyński/ Andrzej Komorowski jadąca Fiatem 1500.

➡ Fiat, ale jeszcze nie „polski”

Dziś to nic ważnego, ale po podpisaniu w grudniu 1965 r. umowy z Fiatem cała motoryzacyjna Polska dyskutowała wtedy wyłącznie o tym aucie. Jak wiadomo rok później z taśmy produkcyjnej zjechały pierwsze  montowane Fiaty 125p. Konstrukcyjnie były bardzo podobne do „barbórkowego 1500”, ale zupełnym zaskoczeniem  okazało się  całkowicie inne i bardziej nowoczesne nadwozie. 

Inna ciekawostka to taka, że już po starcie w pierwszej edycji Kryterium Asów i doskonałym debiucie Trabantów 601 (Jan Wolski wygrał takim autem próbę szybkości). niedoceniane dotąd w krajowym sporcie samochodowym Trabanty doskonale spisały się także podczas czwartej edycji rajdu. W 1967 roku jadący Trabantem  Jerzy Bachtin stanął na najwyższym stopniu podium.   

Tekst: Andrzej Glajzer

fot. IG Sobiesław Zasada / internet

➡ Najnowsze posty